Nic tak nie integruje mojej rodziny jak krojeniem owoców na konfitury….to wspaniałe zajęcie na brzydkie, deszczowe, zamglone listopadowe dni; w tym roku robimy konfitury z pigwowca od znajomej z ogrodu. Sam pigwowiec na surowo ma cierpki, kwaśny smak. Gdy przesmażymy go z bakaliami nabiera szlachetnego słodkawo-kwaskowatego smaku, który wspaniale smakuje ze świeżym pieczywem, z kaszą jaglaną czy owsianką lub jako dodatek do kawy czy herbaty, naleśników, jak też wykończenie ciast i ciasteczek 🙂
Sam pigwowiec pochodzi, aż z Japonii…jest cennym źródłem kwasów, fitosteroli oraz witaminy C. Jedźcie na zdrowie powidła z pigwowca i cieszcie się zdrowiem przez całą zimę, ole!
Składniki:
- pigwowiec
- daktyle bez pestki
- suszone figi
Umyj, pokrój owoce i wydrąż pestki. Pokrój pigwowiec na drobne kawałeczki. Bakalie przelej wrzątkiem i pokrój.
Smaż konfitury około 3 dni na małym ogniu pod przykryciem, od czasu do czasu mieszając.
Przelej słoiki wrzątkiem. Dobrze osusz.
Przełóż gorące konfitury do wyparzonych słoików i szczelnie zakręć. Następnie umieść je „do góry nogami” na 20 minut w nagrzanym do 100 C piekarniku.
Odstaw do ostygnięcia „do góry nogami”.
…i ciesz się smakiem lata jesienią i zimą 🙂