Kiedy mieszkaliśmy jeszcze w domu na wsi i spotykałam częściej łosie niż ludzi, zamawiałam u znajomego właściciela gospodarstwa ekologicznego jagnięcinę. Gdy udziec był tak duży, że nie mieścił sie nawet w moim wielkm żeliwnym garze mój mąż siekierą w ogródku dzielił go na mniejsze porcje. Teraz zamawiam udziec jagnięcy bez kości w osiedlowym sklepie i siekiera męża poszła w odstawkę -☺.
Potrzebujesz (na około 4-5 porcji):
2 udźce jagnięce bez kości każdy około 500 g
4 ząbki czosnku,
8 ziemniaków
2 marchewki
2 pietruszki
2 cebule
sól, pieprz, ostra papryka, mięta suszona, kurkuma, rozmaryn
8-10 łyżek oleju rzepakowego
2 łyżki oleju kokosowego
4 łyżki octu jabłkowego lub białego wina
W garnku żeliwnym (emaliowanym) nasmarowałam mięso przyprawami, wyciśniętym czosnkiem i dodałam do niego oleju rzepakowego i octu. Tak przygotowane do pieczenia mięso odstawiałam conajmniej na 24 godziny do lodówki.
Wstawiłam mięso do piekarnika i piekłam je około 1.5 godziny podlewając wodą w temeraturze około 200 st. Następnie obrałam i pokroiłam warzywa oraz dodałam do mięsa wraz z odrobiną soli i olejem kokosowym. Całość piekłam jeszcze około godziny.