Zakład Rękawiczników Jana Giedroycia i jego żony Marii, był nieodłącznym elementem mojego dzieciństwa i młodości, moje pierwsze rękawiczki na miarę (te jasne na zdjęciu🤗) uszył Pan Jan -dzieści lat temu…to prezent od moich dziadków, dzisiaj ma dla mnie sentymentalną wartość, choć nadal jest w stanie idealnym…Pani Anna, ich córka kontynuuje rodziną tradycję, szyje piękne rękawiczki na miarę, ale także zajmuje się renowacją i czyszczeniem już gotowych rękawiczek, także sportowych, w tym narciarskich…niestety czynsz jest wysoki i zakład nie przynosi wystarczających zysków…jeżeli chcielibyście zrobić Waszym bliskim wyjątkowy, szyty na miarę prezent, który tak jak rękawiczki od moich dziadków będzie im towarzyszył długie lata…z okazji urodzin, imienin, komunii, Dnia Zakochanych, czy Gwiazdki to wstąpcie do Pani Anny…tam jakby czas się zatrzymał…namawiam też wszystkie Szafiarki, Blogerki Modowe, Ludzi związanych z modą do propagowania polskiej galanterii tworzonej przez wieloletnich fachowców z tradycjami, tak jak ma to miejsce w innych krajach Europy…bo ja nie wyobrażam sobie ulicy Śniadeckich 18 w Warszawie bez Giedroyciów🧤…