To mała miejscowość na południu Fueteventury, która z sennego hiszpańskiego miasteczka rozrosła się do wakacyjnego kurortu. Na szczęście zachowała swój urok, dzięki ślicznej starówce zbudowanej na skale z widokiem na ocean, gdzie wciąż można zjeść w lokalnych barach tapas lub wypić mojito.
Jest to miejsce na aktywny wypoczynek, bo prawie przez okrągły rok wieje fajnie i można surfować lub szaleć na bodyboard’ach. Istnieje też możliwość wypożyczenia rowerów i zwiedzenia wyspy czy jej fragmentu na dwóch kółkach. Poza tym jest tutaj ciągnąca się wzdłuż plaży ścieżka rowerowa, gdzie moje dzieci szaleją na deskorolkach i hulajnogach. Sama osobiście kocham po prostu popływać w cudownym oceanie rano, po południu i wieczorem 🙂
Dla golfistów jest tam 18- dołkowe pole.
Oprócz starszej części wyrosły apartamentowce i hotele z promenadą pełną sklepów i bazarów, ale nie jest to przytłaczające bo zabudowa jest niska, ładnie wkomponowana w górzysty teren, a całość przypomina miłe kalifornijskie czy florydzkie nadmorskie klimaty.
W pobliżu jest też kilka plaż dla surferów od strony otwartego oceanu, wśród nich piękna La Pared.
Na samej wyspie jest kilka ciekawych miejsc do zobaczenia, w tym przepiękne wydmy na północy w Coralejo, dawna zabytkowa stolica Betancuria oraz trochę mroczne, ale ciekawe miejsce na samym południu (prowadzi tam szutrowa droga). Jest to willa Wintera, Niemca, który po wojnie przemycał Hitlerowców do Ameryki Południowej. To właśnie dzika, południowa plaża Fuerteventury od strony otwartego oceanu stanowiła punkt przeżutowy i drogę ucieczki. Miłą atrakcję dla dzieci stanowi Oasis Park czyli rozległe zoo, do którego regularnie kursują autobusy.
KOSZTY PODRÓŻY
Podróż na wyspę należy od tego, czy zdecydujecie się na bezpośredni lot czarterem z Polski, bo lata tam w zasadzie EnterAir. Cena biletu waha się w granicach 500 – 1500 zł w obie strony w zależności od konkretnej daty lotu. Poza tym dość dogodnym połączeniem jest lot na Gran Canarię i następnie przepłynięcie z Las Palmas promem do Morro Jable.
Cena wypożyczenia małego samochodu typu Clio na 5 dni to koszt około 130 euro.
Morro Jable jest oddalone od lotniska w Puerto del Rosario o około 80 km. Kursuje do Morro Jable z lotniska w Puerto autobus nr 10 (ale uwaga ostatni jest o 18.00!)
KOSZTY POBYTU
Jako, że nie lubimy hoteli i preferujemy własne 4 kąty wynajmowaliśmy tam miłe (choć nieco głośne nocą i zaniedbane) mieszkanko w centrum miasteczka. Obecnie sami wynajmujemy śliczny apartament w cichej części miasteczka. Cena za najem apartamentu dla 4 osobowej rodziny to koszt rzędu 600 zł za dobę.
WYŻYWIENIE
Jedzenie w restauracjach jest smaczne. Jeżeli zdecydujecie się w nich jadać to polecam lokalne smaki czyli bary na plaży oraz tapas bary w starej części Morro Jable ( mój ulubiony – Tapas Bar Parada), a także bary w porcie. Koniecznie spróbujcie Pimientos de Padron, sardynek, boquerones i owoców kaktusa. Natomiast radzę omijać szerokim łukiem niemiecko-angielski standard gastronomiczny w turystycznej części. Jeśli już chcecie zjeść coś przy deptaku to wybierzcie Indian Spice.
Osobiście robię zakupy w supermarcado Padilla w starej części miasteczka. Znajdziecie tam wszystkie potrzebne produkty do prowadzenia zdrowej kuchnii, w tym duży wybór ryb i owoców morza oraz koźlęcinę i jagnięcinę, a także lokalne kozie sery.
Bardzo polecam restauracyjki w górach w drodze do Betoncurii lub w samej Betancurii. Serwują tam lokalne, autentyczne przysmaki. Zadowolą także wegetarian i wegan.
BODYBOARDS, SKIMBOARDS, SURFING, NURKOWANIE
Jeżeli chcecie spróbować szaleństwa na bodyboard’ach czy skimboard’ach to deski czy płetwy do nich najlepiej nie kupować w turystycznej części, ale w dużym sklepie sportowym po drugiej stronie wyspy w Carralejo lub w lokalnym sklepie sportowym w miasteczku, ale wybór tutaj jest niestety ograniczony odkąd zamknęli duży sklep sportowy obok Padilla .
Co do kursów surfing to jest kilka szkółek oraz polscy bardzo dobrzy instruktorzy.
Nurkowanie jest tutaj dość ciekawe. Nie ma tutaj co prawda raf, ale można podziwiać duże oceaniczne ryby oraz….manty!!!!! Dlatego warto tam też dać nura pod wodę.
FLORA I FAUNA
Na plaży można spotkać słodkie wiewiórki ziemne, papugi oraz osły. Natomiast na całej wyspie żyje bardzo dużo kóz.
Mnie osobiście urzekły kaktusy, zarówno te duże czy wręcz ogromne, jak i te małe. Pięknie kwitną opuncje. Wyspa słynie zresztą z wyrobów kosmetycznych aloe vera.
KIEDY JECHAĆ
Najfajniejsze jest to, że do Morro Jable możecie wybrać się w zasadzie o każdej porze roku, bo latem nawet przy największych upałach oceaniczna bryza chłodzi gorące powietrze z Sahary, a jesienią i zimą to właśnie bliskość afrykańskiej pustynii zapewnia ciepło, dlatego temperatury nie powinny być w okresie zimowym niższe niż 18 – 20 C.