Baba ganoush jest jedną z moich ulubionych przystawek bliskowschodnich…przypadła mi do gustu nie tylko ze względu na nieco zwariowaną nazwę, ale po prostu zakochałam się w smaku pieczonego bakłażana w połączeniu z sezamem…palce lizać. Moja baba ganoush jest dla leniwych, bo nie wymaga obierania surowych bakłażanów czy też wybierania z nich pestek, poza tym jest „po mojemu” bo dodałam do niej zdrowe pestki 🙂